wrz 13 2004

nerwica w granicach normy?


Komentarze: 14

nie wiem co sie dzisiaj ze mna dzieje. a dokladniej od momentu mojego wkroczenia w progi mojego domu po szkole. okolo godziny piętnastej.

jem obiad. wkurzona jestem. z wielu powodow. do rozmowy odbywanej przez kache, mame, tate oczywiscie sie nie wlaczylam, tylko odpowiadalam krotkimi do granic mozliwosci zdaniami.

poszlam z polowa famili do miasta w celu zakupienia nowego sprzetu zwanego 'komorka'. poszlam do ery. jest promocja. fajnie. sa telefony. fajnie. zaden nie jest rewelacyjny. nie fajnie! jutro kupie. fajnie.

wychodze ze sklepu. nagle poczuwam bol w brzuchu. fak. zazylam ukradkiem ibuprom. pomoglo. ale na chwile. wchodzimy do c. j. patrze. mysle: o fajna bluza. mama nie kupila. wlasnych pieniedzy juz nie posiadam. zalamana patrze jak moja kochana siostrzyczka kupuje sobie buty. kurde no! trudno

idziemy dalej. wchodzimy do pieknego sklepu eko. nerwica mnie bierze na mysl ze znowu bede musiala stac pol godziny przy lodowko-zamrazarce (?). ale coz. postalam. poczekalam az mama zdecyduje ktory to serek jest smaczniejszy, zdrowszy, nowszy, i te de. no po udanym wybiorze serkow idziemy w storne dluopisow. kachna z mamunkom poszly. poogladaly. wybraly. ja zaczekalam przy regale z rajstopami. spojrzalam na nieszczery usmiech pani na 'okladce' i rzucilam krotkie: 'z czego radosc, babolu?'. nie odpowiedziala. przy kasowaniu gosciu czekajac na pieniadze spojrzal na moj brzuch, tak jakby byl jakis nadzwyczajny. ej ludzie ja wiem ze mam duzy brzuch, ale zeby tak wlepiac galy w niego i idiotycznie sie na niego patrzec to jest normalne? dobra. potem spojrzal na mnie. usmiechnal sie. zrobilam krzywa mine. spojrzalam na kaske wchlaniajaca wafelek orzechowy. i prawie ze biegiem wyszlam ze sklepu. w nie pelnym spokoju doszlam do domu. oczywiscie nie obeszlo sie bez klotni z krowa, i wymiany zdan z mamuskom.

przyszlam do domu. wlaczyalm komputer. napisalam notke. zapisalam ja.

no ja nie wiem. u mnie przejawia sie nerwica. na przyklad dzisiaj.
zaraz sie chyba wystrzele w kosmos. ktos ze mna?

(a)gusia : :
JuSia* komputer nr3
20 września 2004, 14:24
hyhyhyhy za długa notkaaa :))) wybacz ale nie chce mi się czytać... o jeeeezuuuu ile razy mam Ci powtarzac, żebys mi na monitorek nie zaglądaała??? >:))))) noo to miłego dzionka paaaa muah;*
krowa
16 września 2004, 07:06
tam nie miało być /kupać/ tylko /kumać/ :D
krowa
16 września 2004, 07:05
/nerwica w granicach normy../ to tytuł wiersza, który mówiłam na konkursie recytatorskim, a nie żaden mój tekst:P aa siorka słuchaj.. zaczynasz się wyrabiać z tymi notkami, zaczynasz kupać o co tak naprawde chodzi.. faje są wtrącenia typu /rzuciłam krótkie: \'z czego radość, babolu?\'/ i własnie takie podsumowanie na końcu. tylko straja sie pisać mniej, a ważniejsze rzeczy, a nie pierdy typu kłócenia się mojego z pewnymi osoboami:D aaaa i wystrzelam się w kosmos!
13 września 2004, 21:13
ja chętnie;]
dorelo;]
13 września 2004, 20:58
ehhhhhhh... nerwica, nerwica rudaa ma racje zrób sobie resetka misiak;] i bedzie oka:*****
LejDi
13 września 2004, 19:07
ej bliznowata moze zobaczyl blizne i zrozumial jakie katusze musialas perzezywac (kobieto! Twoja ciąża to nic w porownaniu z moim zatwardzeniem! [nie zartuje hyhy]) ale jako członkini los gÓÓro$ wystrzelam razem z Tobą:D bedzie dooobrze;D
13 września 2004, 19:03
Ja też lecę, tylko powiedz kiedy.
alika
13 września 2004, 18:59
Kochanie ty masz NAPIECIE PRZED MIESIACZKOWE!!aco do tego kosmosu to lece z toba:*
13 września 2004, 18:47
ej monis kochanie to chyab nie jest jej tekst. a jesli skopiowalam to zrobilam to calkiem nie swiadomnie, ale mimo wszystko wydaje mi sie ze to nie jest jej tekst. kochanie
monis
13 września 2004, 18:36
po 1) wes ale ta notka długa po 2) czepialas sie ze ******* małpuje Kaski teksty a o ile sie domyslam to jest własnie kaski tekst... po 3) telefona se kup :D bede miala do kogo esemesowac :D po 4) jesli mierzyłas tą bluze z wystawy to też ją mierzyłam i tez nie kupilam (za droga) moze jak bede ze starzszymi we wrocławiu albo poznaniu to se cos kupie po 5) sie dziewczyno zastanów o cyzm ty mówisz. ten pedziowski sprzedawca po prostu zazdroscie ci tego brzucha (lub tez bardzo mozliwe chciałby zeby jego zona ew. dziewczyna miala taki płaski) jesli to nie jest wystarczające uzasadnienie to popatrz na mnie i mi nie kllam w zywe oczy ze jestem od ciebie chudsza bo ja slepa nie jestem. wiec ie ogarnij i zacznij patrzec na siebie jako na babyczke z duuuuuuuza niedowagą! kurde. no. po 6) ja mam zuzke w pokoju i szuam jej bajek o bobrach w moim \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'ksiegozbiorze bajkooF\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\' kacka, nie? tfie kacki. co chwila słysze, wiec sie ciesz ze ty masz kr
13 września 2004, 18:35
kochanie proponuje malego reseta tak jak to bylo w moim przypadku i juz nerwica mi nie grozi wiec tez se zrob1
13 września 2004, 18:32
ja :D ja chce w kosmos :D hehe
justyna....:*
13 września 2004, 18:26
to ty masz teraz nerwice a ja nerwice mam prawie codzinnie....ja juz se rady ze wszystkim nie daje....ale jakos musze dawac..nie mam innego wyjcia...no ty z krowa to zawsze sie chyba kłucicie:d...pozdor...padaj nieraz na mojego bloga...:*
#m4$t3r_Bl4$t3r#
13 września 2004, 18:24
\"bede musiala stac pol godziny przy lodowko-zamrazarce\" bueheheheeheh :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD wes ci oTy mas z tym brzuchem? :PP:D

Dodaj komentarz