Archiwum 24 sierpnia 2004


sie 24 2004 wykorzystanaaa ...
Komentarze: 11

no wrocilam. bylam sobie w lesznie z monis i alikom. z zamiarem kupienia sobie bluzki na poczatek roku szkolnego [bleeee]. no i kupilam... ale spodnice. potem o umowionej godzinie spotkalam sie z mamka na rynku. i co oczywiscie bylo?? kazanko: Agatko milas sobie kupic bluzke. a nie spodnice. spojrz jaka ona jest cienka. tylko na lato i na wiosne. jak nie bedzie deszczow. oj jaka ty jestes. tyle razy Ci tlumaczylam..." i tak dalej okolo 3 minut. no ale ja sie zaczelam klocic. i tak po 10 minutach poszlysmy z miejsca naszej wymiany zdan. no ale bluzke mamusia tez kupila no bo przeciez nie mogla tak zrobic zebym nie miala w czym isc. :*

no ale wracajac do tytulu tej notki. to zostalam wykorzystana! o tak! do czego?!? do prania 2 dywanow! moi rodzeni rodzice tak mnie brutalnie wykorzystali! jak mogli. bo rodzice to wogule najpierw robia te dzieci zeby ich potem wykorzystywac no i jeszcze po to zeby przedluzyc gatunek. wes brutale. ale i tak ich kocham. no to ide. paaa:*

(a)gusia : :