Komentarze: 7
siedze wiec jestem. jestem wiec pisze. pisze wiec sie cieszycie? no dobra mniejsza z tym. chcialam na wstepie powiedziec cos do monis: ' monis koczkodanie kochany zabije Cie rozumiesz?' juz Wam tlumacze co ta mala dzieweczka mi zrobila. siedzimy sobie na kortach i gadamy no i cos tam bylo ze ja z monis wstalam i zaczelam osobno gadac. i powiedzialam jej something a ona jak sie wkurzyla jak mi z kopyta zasadzila to myslalam ze wlacza sie moje turbodopalacze zamieszczone w dupince i zaraz odjade z tamtad. ja nie moge ale bolalao. przydali by sie jacys ochroniarze co by ja zalatwili jednym ciosem za wszystkie wyrzadzone mi szkody... ah monis nie no dobra ja bym nigdy nie zrobila tak zeby ktos Cie kochanie Ty moje zabil. no ale wracajac do tematu. po uplywie czasu poszlam pograc i zle chwycilam to gowno z naciagiem w srodku i jak mnie zacelo bolec ja no wes. a teraz a fuuj musze smarowac lape jakims czyms co wyglada jak kota kupa. pachnie tak. ale nie wiem czy samkuje bo nie probowalam kota kupy. no to ja koncze bo zaraz musze z alusiom do miasta pogolac. no to paaaa.