Komentarze: 23
w skladzie szesciodziewczynowym przywitalysmy ja.
*najpierw idac z lekkim nerwem spowodowanym zbyt mala iloscia lat, wygladajac jak mafia dotarlysmy do ustalonego wczesnije miejsca mianowicie dzialka relaks.
*potem nastapilo rozpakowanie zdobytego w dosc sprytny sposob towaru. wyniesienie na dwor miejsc siedzacych i hejahhhhh zaczelo sie : rozmowy. umiarkowane picie. jedzenie. lachy. latnie do drewnaozielonych tojletow pod postaca dziury bacz na sasiednia posiadlosc. dzwonienie po hamburgery. no i ogarniecie sie w pore. niezbyt madre odprowadzenie dosc pijanej konserwy do domu. rozmowa z kochana andziaa.
*nastpenie dosc dluga trasa przez gore w celu dojscia do siebie.
rozstanie sie.
bylo milo.dzieki m.a.s.k.a. bedzie powtorka?
made by guhozord!