agusia

taaak. zostalam zatrudniona! yhy. drogom tak jakby mini szantazu? a mianowicie taaak. nasz piekny, loczkowany pan el. uczacy nas very wysilokwego przedmiotu wfu, oznajmil ze jesli ja i monis cos zrobimy to dostaniemy szostki z wuefu.

eh. no tak.

no dobra. wiec tym czyms co mialysmy zrobic bylo latanie z mopem po hali naszej pieknej. bo gorowskiej.   byl mecz koszykowki. leszno - gora. wiadomo jak to w koszu ludzie pchaja sie na siebie. [troche ich nie rozmumiem, ale to juz nie moj interes, prawda] obmacuja sie. (?) i wywalaja sie. no wlasnie. wiadomo sa spoceni. no i w tym tki caly problem. bo gdyz oni sie wywalaja poziom wody wytwarzanej z ich organizmu inaczej zwany potem przenosi sie na powierzchnie podlogi. i wtedy do akcji mialysmy wkraczac MY. agat[k]aaa i monisia. z mopami. i wcierac ten pot w piekne 'wlosy' tego urzadzenia. i na tym polegalo cale to 'cos' za co otrzymalysmy czesciowe szostki. no ale w sumie wyszlo tak ze dostalysmy te oceny za bezczynne siedzenie na przeciwko widowni. bo Ci jakze madrzy. przystojni [wyjatkami]. a nawet niektorzy oblesni koszykarze nie wywalali sie na boisku, a jesli juz to na autach. gdzie my nie musialysmy dzialac.

i oto cala historia.

to ide

p.s. no asiuniu specjalnie dla Ciebie nie zaczelam tej notki od slowa 'no' :*

no wrocilam ze szkolenia oriflame. i postanowilam. skoro juz sie zapisala to postanowilam dzilac. skutecznie dzilac. tak dzialac aby miec z tego zyski. nie takie male. ale duze. stworze wlasna grupe. wejde do programu :'witamy'. zdobede 200 punktow. musze. kasia bedzie ze mnie dumna. i nie bedzie mowic juz do mnie :  ee mala. tylko bedzie mowic : ee wielka. i bedzie gut. mysle ze mnie na to stac. chce osiagnac postawiony sobie cel. ale czy chciec oznacza moc? tak jesli ktos mocno chce. a ja chce. mocno. i zrobie wszystko zeby zrealizowac moje plany.

mam w sobie checi do pracy. ze to poprostu jest masakra. ale to dobrze:P

no wiec moze ktos chcialby poogladac katalog na wrzesien? sa nowosci. promocje. i duzo ciekawych rzeczy. jesli chcecie zarabiac mozecie zapisac sie do oriflame tak jak ja. wykorzystac szanse. wpisowe jedyne 9,90zl + plecak gratis :P. przemyslcie to.

zyczcie mi powodzenia

kocham was

pa

kompletnie nie mam pomyslu na napisanie tej notki. nie wiem o czym bedzie.

mysli placza sie w mojej glowie.

co chwile pisze cos innego. ale wciskam backspace. i kasuje. bo nie podoba mi sie to co pisze...  siedze w domu.  godze sie z faktem roku szkolnego. pisze z ludzmi na gg. ogolem to nudze sie.

ja juz z tych nudow wariuje. trudno. czasem tak bywa.

ide zrobic kupe. przynajmniej uczynie cos pozytecznego.

no i jest. jakos jest. ale jak? glupio. dlaczego? nie, nie dlatego ze jest rok szkolny i trzeba chodzic do szkoly.[juz sie z tym pogodzilam] to jest faktem. a ja opieram sie tyko i wylacznie na faktach. no taaaa. no dobra ale glupio jest bo w szkole jakas taka dzieciarnia sie zrobila. polmetrowe cos placze Ci sie pod nogami. [oczywiscie bez urazy dla nich.] no wiem wiem. kiedys tez taka bylam. nie tylko ja. wy tez. no ale mi sie zdawalo ze bylismy inni. bardziej jacys.... nie no nie wiem. bylo tak fajnie. byc najmlodszym w szkole. z tymi bylymi 3 klasami. taak by moglo zostac. teraz nie moge sie jakos zaklimatyzowac. pozbierac. ogarnac. przyzwyczaic. nie umiem. a moze nie chce? w moim przypadku te dwa znaczenia sa juz chyba jednoznaczne.

eh. no i dlaczego to jest takie porypane?

no bylam na rozpoczeciu roku. i stwierdzam ze nie jest to nawet takie zle. wszyscy fochuja sie ze juz rok szkolny. ale to tak naprawde dobrze jest. mozna sie spotkac ze znajomymi z ktorymi nie ma sie kontatku podczas wakacji. no a teraz doszly jeszcze pierwsze klasy. kotki nasze kochane. i bedzie kici kici. bedzie mierzenie korytarza itp. chociaz jak dobrze pamietam to ja takiego czegos nie przezywalam. i coooooooool. ej nie bedzie tak zle! bedzie dobrze! musi byc. wytrwamy jakos do nastepnych wakacji. musimy.

na  chodznie do niej to mam czas, ale nie na nauke. "Nauka To Przyjemnosc, ale Ja Nie Mam Czasu Na Przyjemnosci" bedzie gooood.

ide

paaa